Jak sprawdzić, czy ktoś szpieguje Twój telefon Będzie kilka widocznych wskazówek, jeśli coś jest nie tak z telefonem, tak jakby działał w niekontrolowany sposób, inaczej niż wcześniej. Ale nie będzie ci łatwo zrozumieć te wskazania, ponieważ jest tak wiele do rozważenia i wiele niewiadomych, które należy potraktować poważnie.
Jeśli Twoja kamera wydaje Ci się podejrzana, nie czekaj, tylko zacznij działać. Sprawdź ruch i pliki, poszukaj podejrzanych aplikacji i rozszerzeń, regularnie skanuj laptopa i zawsze monitoruj diodę kamery.Lepiej trochę się wysilić, niż ryzykować, że ktoś będzie Cię podglądać przez kamerę w laptopie.
Chcąc zadbać o swoje bezpieczeństwo, upewnij się, że dostęp do twoich profili w mediach społecznościowych jest chroniony (wybierz trudne do odgadnięcia hasło, ustaw uwierzytelnianie dwuetapowe / dwuskładnikowe), a zanim pokażesz coś na Facebooku, Instagramie czy TikToku, zastanów się, czy naprawdę warto. Niektóre materiały
Jeżeli wiesz już jak sprawdzić, czy VPN działa i wiesz o nim tyle, że zmienia IP, to istnieje możliwość, że nie znasz całego procesu funkcjonowania tego systemu. Na pierwszy rzut oka może wydać się on dość skomplikowany, lecz w rzeczywistości sprowadza się on do kilku prostych kroków.
Jak sprawdzić czy ktoś mnie śledzi? – Najlepszą metodą jest stosowanie VPN (Virtual Private Network). Dzięki niemu użytkownicy mogą mieć pewność, że nawet dostawca internetu nie będzie mógł sprawdzić, jakie strony odwiedzają. A jeżeli hakerzy przechwycą dane wysyłane z telefonu czy komputera, to nie będą w stanie ich
Odpowiedź jest prosta. Odpowiedź na pytanie, jak sprawdzić kto mnie odwiedza na FB można skrócić do dwóch słów: nie można. Nie ma takiej możliwości, żeby sprawdzić, kto cię podgląda na FB, nigdy jej nie było i można z dużą pewnością powiedzieć, że nigdy jej nie będzie. Jak sprawdzić czy ktoś wchodzi na mój profil na FB?
. Cześć Aniu, Czytam Twojego bloga, mimo że sama nie jestem jeszcze mamą. Nie wiem czy “jeszcze”, bo tak naprawdę nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek nią będę. Zacznę od początku. W liceum przyjaźniłam się bardzo z jedną dziewczyną ze swojej klasy. Dominika miała o 6 lat starszego brata, w którym zakochałam się bez pamięci. Często go widywałam, bo spędzałyśmy mnóstwo czasu w jej domu. Ja pochodzę z patologicznej rodziny. Ojciec alkoholik, matka znalazła sobie faceta na boku i odeszła od nas, zostawiając mnie z tym… zniszczonym wódą facetem. On całymi dniami chlał i spał, ja chodziłam do szkoły, a w soboty dorabiałam sobie w pobliskiej cukierni. Ojciec miał swoją kasę, był na rencie. Po lekcjach uciekałam do Dominiki. Jej dom był zawsze ciepły i miły. Uwielbiałam jej mamę, no i oczywiście brata. Zakochałam się jak zwariowana nastolatka. Byłam wpatrzona w niego jak w obrazek. Ale to była platoniczna miłość, nikt o niej nie wiedział, wzdychałam do niego po cichu. Któregoś razu ojciec zaprosił do siebie kolegów. Impreza była głośna i mocno zakrapiana. Wystraszyłam się. Uciekłam do domu przyjaciółki. Nie zastałam jej jednak, wyjechała z mamą. Drzwi otworzył mi jej brat i zaprosił mnie do środka. Pocieszał mnie, powiedział, że mogę zostać, zrobił herbaty… a potem zgwałcił. Brutalnie, śmiejąc mi się w twarz. Mówił, że widzi jak się ślinię na jego widok, więc teraz spełni moje marzenie. Krzyczałam, bolało mnie. A on się cały czas śmiał. Nigdy więcej nie poszłam do Dominiki. Wymyśliłam sobie powód do kłótni i zerwałam kontakty. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam, bo i komu? Zalanemu ojcu? Matce, która ma mnie gdzieś? Psychologowi? Nie stać mnie prywatnie, a tu gdzie mieszkam, na zapyziałej wsi nie mam nawet dostępu do darmowej pomocy. Nie miałam obok siebie nawet jednej godnej zaufania osoby. Skończyłam liceum, obecnie jestem na piątym roku studiów. Pracuję dorywczo jako opiekunka dla dzieci w prywatnym przedszkolu. Zbieram kasę na własne mieszkanie. Wiem, że Dominika wyprowadziła się na drugi koniec Polski. Nie wiem co się dzieje z jej bratem. Jestem totalnie zniszczona od środka. Nie potrafię zaufać żadnemu facetowi, do żadnego się zbliżyć. Obrzydza mnie sam fakt zbliżenia. Wiem, że powinnam przejść jakąś psychoterapię, ale minęło już tyle lat… Może po prostu powinnam pogodzić się z tym, że już zawsze będę sama. W końcu i tak jestem, odkąd mama odeszła… Może to moje przeznaczenie. Sandra #WASZEWYZNANIA to skryte maile, które publikuję za Waszą zgodą. Jeśli chcecie podzielić się swoją historią piszcie na : kontakt@ Najciekawsze pojawiają się na blogu w każdą niedzielę.
Gdzie znaleźć dziecko? Co zrobić, żeby zgwałcony chłopczyk nie powiedział nic rodzicom? Czy sperma szkodzi dzieciom? - takie między innymi dyskusje toczą się w ogólnoświatowej sieci TOR wypełnionej po brzegi dziecięcą pornografią. Sieci, która zapewnia swoim użytkownikom całkowitą anonimowość i bezkarność. Policja jest bezsilna. "Czy śmieszy was tak samo jak mnie, że Polska ma jedną z najostrzejszych ustaw przeciwko pedofilii i pornografii dziecięcej a my sobie na tym forum jak gdyby nigdy nic gadamy o tych sprawach, wymieniamy filmami, linkami do filmów, propagujemy pedofilię, sugerujemy w jaki sposób zdobywać dzieci, generalnie łamiemy tę ustawę po całości a wszyscy nam mogą skoczyć? Fakt ten wzbudza we mnie wielką wesołość. A będzie nas coraz więcej, ponieważ ludzie na poważnie zainteresowani tematyką pedo i tak tutaj trafią" - te słowa na forum w sieci TOR zamieścił jeden z jego użytkowników, który ukrywa się pod nickiem "Misio". Dyskusja 1 - Seks z rodziną "Mam problem / pytanie. Moja córka ma 9 lat. Żona wyjechała rok temu do USA i tam już została na stałe. (...) Od dawna podniecały mnie dzieci i teraz chcę seksu z moją córką. Problem w tym że do tej pory nigdy z nią ani z innym dzieckiem nie robiłem. (...) A jak mam to zacząć robić z córką? (...)Pomóżcie mi proszę bracia pedofile" Odpowiedź 1 - "Chyba są tylko dwie metody: po dobroci i na brutala. Ta druga łatwiejsza bo po prostu rzucasz córkę na łóżko i gwałcisz. Po dobroci czyli mówisz jej że jest już dużą dziewczynką i się zabawicie. Rozbierasz ją i siebie i zaczynasz pieścić (...)" Odpowiedź 2 - "razem z moimi 4 kolesiami prawie codziennie dajemy do buzi mojej siostrze. ona ma 5 lat. (...) zastanawiam sie czy dla niej to zdrowe i czy mogłaby jeszcze więcej. (...)" Odpowiedź 3 - "Sperma nie jest szkodliwa sama w sobie o ile dawca jest zdrowy. (...)" Odpowiedź 4 - "Dzisiaj rano zrobiłem to z moją 10 letnia córeczką... (...)Zrobiłem zdjęcie jak moja córeczka wyglada nago. macie link do zdjęcia (tutaj faktycznie był link podany przez usera - red.) Odpowiedź 5 - "Stało się to dzisiaj rano. Zostałem sam ze swoją sześcioletnią córką. (...) Dzisiaj nie szła do szkoły. Zaczęła się ubierać w rzeczy przygotowane przez żonę. To był impuls. (...) Po wszystkim ona była w szoku. Płakała i patrzyła na mnie nie rozumiejąc co się dzieje. Kazałem jej się umyć i milczeć na temat tego co się stało. Godzinę później zmusiłem ją żeby wzięła (...) Ale teraz czuję się jak śmieć. (...) Zrobiłem zdjęcie mojej córce po tym jak ją zgwałciłem (...) Zobaczcie jej cierpienie, zobaczcie jaki potwór ze mnie." Dyskusja 2 - Trwały związek z dzieckiem "Brakuje mi doświadczenia w stałych związkach z dziećmi. Moje przygody z dziećmi są przelotne. (...) Jedno lub kilka spotkań i to wszystko. Ale jakiś czas temu zacząłem myśleć o długoterminowym związku z dzieckiem. (...) Myślę o poznaniu jakieś 5-6 latki i chłopca w takim samym wieku i stworzeniu z nimi stałego związku. (...) Chodzi mi o dwie rzeczy. O możliwość trwania w takim związku z społeczeństwie i o zachowanie dzieci. Z tym pierwszym jest problem, bo trzeba być ostrożnym. Ale to da się rozwiązać. W dużym mieście wszyscy sąsiedzi będą nas brali za rodzinę. (...) Ale nie jestem pewien zachowań dzieci. Jak będą reagować w miarę dorastania. (...) Czy mam stosować tylko przemoc. Chciałbym o tym poważnie porozmawiać. (...) A może nawet wśród was jest ktoś pozostający w pedofilskim związku lub mający doświadczenie z takim związkiem w przeszłości." Odpowiedź 1 - "ja też nie byłem nigdy z dzieckiem dłużej niż kilka dni i z tego co widze to dziecku nie możesz zaufać. zdradzi cie szybciej niż tego możesz sie spodzeiwać. dzieci kłamiom i są jak dz**ki za kase albo dla swojej wygody zrobiom wszystko. jedyny sposub żeby je kontrolować to nie dopuszczać do kontaktuw z innymi i krutko trzymać." Odpowiedź 2 - "Fakt. Dzieciom nie można ufać. Samą przemocą jednak nic nie załatwisz. Przemoc musi iść w parze z psychomanipulacją" (...) Dyskusja 3 - Zachowanie dziecka po zgwałceniu "Cześć. Jak się zachowuje 7-8 letnie dziecko po zgwałceniu (...)? Czy mówi o tym, czy raczej się w sobie zamyka? A w jak w przypadku gdy dziecko się nie zgwałci a tylko (...) się je maca po całym ciele i pieści (...)? Jestem bardzo ciekawy. Zacząłem studiować psychologię zaocznie żeby się czegoś o dzieciach dowiedzieć. Zgwałciłem swoją 7 letnią siostrę 5 lat temu i ona nic nie mówiła, zachowała się normalnie. Teraz udajemy że nic się nie stało. Ale zgwałciłem też swoją 6 letnią kuzyknę rok temu a ta mała suka dziwnie się zachowuje. Opowiada naokoło o tym jak chłopcy mają (...). Boję się że wpadnę. Podejdźcie poważnie i fachowo to tematu." Odpowiedź 1 - "Zasada jest prosta im większy szok, tym dziecko mniej mówi. Dlatego aby rozpocząć współżycie z dzieckiem polecam. (...)" Odpowiedź 2 - "trzeba tylko uważać żeby nie uszkodzić dziecka podczas takiego stosunku (...)" źródło 1 źródło 2
Czy ktoś mi szkodzi ? Jak sprawadzić czy ktoś mi źle życzy ? Osoby, które mogą nam zaszkodzićOgólne pytanie do tarotaPytajmy o konkretne osobyJak sprawadzić czy ktoś mi źle życzy ? Szukając rad i wskazówek Tarota, unikajmy pytań, dotyczących ogółu. Taki charakter ma pytanie odnośnie tego, czy w naszym otoczeniu są osoby, które mogą nam które mogą nam zaszkodzićŻyjemy w określonej społeczności i każdego dnia mamy do czynienia z wieloma ludźmi. Nasze otoczenie obejmuje zarówno krewnych, sąsiadów, jak i osoby, z którymi mamy do czynienia w pracy bądź też takie, które znamy przede wszystkim z widzenia i nasze relacje z nimi ograniczają się głównie do wymiany grzecznościowych formułek. Każda z tych osób postrzega nas w indywidualny sposób i nigdy nie ma tak, że wszyscy nas lubią, że w każdym człowieku wzbudzamy wyłącznie pozytywne (bądź też negatywne) emocje i pytanie do tarotaCo prawda, Tarot zapytany o ogół, podpowie nam, że wysoka blondynka patrzy na nas krzywym okiem, a brunet o szarych oczach najchętniej utopiłby nas w łyżce wody. Karty nie będą jednak w stanie skonkretyzować takiej osoby. Nie wskażą nam, że wysoka blondynka to Anka z II piętra, a brunet o szarych oczach to Wojtek, z którym w sumie za wiele nie mamy do czynienia, ale nie zrobiliśmy na nim dobrego wrażenia i czegoś nam zazdrości, choć sam nie wie, czego. Pytania o ogół mogą wprowadzić w nasze myśli spory chaos i mogą sprawić, że zaczniemy nieufnie traktować każdą wysoką blondynkę z naszego otoczenia i każdego bruneta o szarych oczach, z którym mamy jakiś o konkretne osobyChcąc dowiedzieć się, czy ktoś chce bądź może nam zaszkodzić, starajmy się pytać o konkretne osoby, czyli takie, co, do których mamy pewne podejrzenia, które nie budzą w nas zaufania swoim zachowaniem wobec nas. Pytajmy więc o konkretną Ankę czy też konkretnego Wojtka. Wówczas odpowiedź Tarota będzie jasna i będzie dotyczyła właśnie tej osoby, potwierdzając nasze przypuszczenia lub też rozwiewając nasze wątpliwości. Nie zawsze bowiem brak widocznych oznak sympatii ze strony danej osoby, wskazuje na to, że będzie ona nam chciała zaszkodzić. Tagi: ⭐
1 2014-09-28 16:53:25 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-28 17:05:59) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Temat: Narzeczony mnie zgwałcił Po czterech latach związku, mój narzeczony mnie zgwałcił. Stało się to u niego w mieszkaniu. Wieczór zaczął się miło, zjedliśmy kolację, wypiliśmy trochę alkoholu. Poczułam się trochę zmęczona po całym tygodniu pracy i położyłam się do łóżka. On położył się obok mnie i do tej pory wszystko było normalnie jak zwykle...ale za chwilę wstał i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił i położył jakąś paczuszkę obok łóżka mówiąc, że ma coś dla mnie. Otworzył ją i wyjął z niej kajdanki. Ponieważ nie miałam w ogóle ochoty na seks, a tym bardziej na takie zabawy, powiedziałam, że nie mam nastroju na takie rzeczy. On jednak namówił mnie, że założy te kajdanki tylko na chwilę, że tylko je założył nagle coś w niego wstąpiło. Rzucił się na mnie, był brutalny i wulgarny. Zaczął mnie wyzywać od dz.... i s.... Nigdy sie tak nie zachowywał. Nigdy nie używał takich słów wobec mnie. Gdy zaczęłam się szarpać z nim i protestować, zaczął mnie bić. Uderzył mnie w twarz kilka razy, w tyłek, ale z całej siły. Później wyjął jeszcze kolejna paczkę i wyciągnął z niej grube sznury i mnie zaczął wiązać i bić tymi sznurami po plecach, po pupie z całej siły. Przy tym cały czas mnie wyzywał i stawał się coraz bardziej brutalny i wulgarny. Gdy się wyrywałam, bił mnie coraz mocniej i krzyczał. Mówił, że jak będę posłuszna to nie będzie mnie bić. Zaczęłam płakać i krzyczeć i pytać dlaczego mi to robi. Ale to go jeszcze bardziej rozjuszało. Krzyczał, że mam się nie ruszać i wykonywać jego polecenia. Że jemu ma byc przyjemnie. Kazał mi powtarzać za nim różne rzeczy, np. chciał żebym powiedziała, że jestem s..... Nie mogłam tego powiedzieć, powiedziałam, że jestem ( tu moje imię). Powiedziałam, że nigdy czegoś takiego nie powiem o sobie, że może mnie zatłuc, ale nigdy tego nie powiem. Uderzył mnie znowu jeszcze mocniej. Zaczął mnie brutalnie brać na różne sposoby, a gdy się wyrywałam to mnie bił coraz mocniej. Bałam się strasznie, że za chwilę zrobi mi coś złego, zupełnie nie panował nad sobą i bałam się o własne życie. Na początku byłam w takim szoku i gdy we mnie wchodził zaczęłam się modlić, autentycznie mówiłam pacierz, chociaż jestem niewierząca i modliłam się żeby to się szybko skończyło. Miałam takie myśli, że obiecałam nawet w myślach, że pójdę do kościoła, jesli tylko nic złego mi się nie stanie, jeśli to się zaraz skończy. Po chwili szok mi minął i zaczęłam myśleć racjonalnie, co zrobić. Żeby odwrócić jego uwagę udałam, że sie poddaję i wykonywałam jego polecenia. W tym czasie cały czas kombinowałam co zrobić. On cały czas wchodził we mnie, albo wsadzal mi siła do buzi tak mocno, że się dławiłam i miałam odruchy wymiotne. Wykonywałam wszystkie polecenia. Nie wiem jak to się stało, ale w pewnym momencie przerwał. Zauważyłam , że miał problemy i że mu opadł i chyba dlatego przerwał. I kazał mi się przytulić. Ja nie chciałam, ale gdy odmówiłam, zaczął mnie straszyć, że zrobi to analnie i znowu mnie uderzył. Przytuliłam się. Miałam wrażenie, że się uspokoił. Gdy chciałam wstać, nie pozwolił mi i znowu mnie rzucił na łóżko i uderzył. Powiedział, że mam wykonywać polecenia. I znowu kazał mi sie przytulić. Po jakichś kilku minutach, gdy miałam wrażenie, że mu minęło, odsunełam się od niego i wtedy znowu się zaczęło. Zaczął krzyczeć, że albo dostanę teraz orgazm, albo zerżnie mnie mocno analnie. Zaczęłam się wyrywać, znowu mnie uderzył i trzymał mocno. Znowu udawałam uległą żeby odwrócić jego uwagę. Wpadłam po chwili na to, że udam, że zemdlałam. Miałam nadzieję, że może to go wystraszy, może sie uspokoi. Ale widocznie mi nie wyszło dobrze, bo nie przejął się tym i krzyczał, że zaraz mnie obudzi. Zaczęłam go błagać, że musze do toalety, że za chwilę wrócę. Nie wiem jakim cudem ale rozwiązał mnie i puścił mnie i powiedział, że za minutę mam być z powrotem. To wszystko trwało ze dwie z pokoju i szybko chwyciłam za telefon , który na szczęście był w przedpokoju, więc nie widział tego i uciekłam do łazienki. Szybko wykręciłam numer alarmowy, drżałam ze strachu, czy nie usłyszy i czy zdążę. Zdążyłam podać adres tylko i powiedzieć co się dzieje, a on wpadl do łazienki i zobaczył, że mi telefon, rozlączyl rozmowę, złapał mnie za włosy i rzucił mnie na łóżko z powrotem. Wrzeszczał i pytał gdzie dzwoniłam, kazał mi pokazać telefon i pytał, czy podałam policji adres. Zaczęłam kłamać, że nie pamiętam, że chyba podałam zły adres, że byłam zdenerwowana. Cała byłam roztrzęsiona i bałam się, że za chwilę mnie rozszarpie i pobije jeszcze mocniej. Nie wierzył mi i pytał czy na pewno nie podałam adresu. Nie wiedziałam co mówić. Grałam na czas, bo bałam się, że jak mu powiem prawdę to mi zrobi coś strasznego, z drugiej strony myślalam, że jak będzie wiedział, że podałam ten adres to może się wystraszy i nic nie zrobi. W końcu się opanował i kazał mi sie ubierać i mówił, że jeśli przyjedzie policja to mam się nie odzywać i nic nie mówić bo go wsadzą do więzienia. Prosił mnie, że sam porozmawia z nimi i obiecywał, że już przestanie i da mi spokój. Powiedziałam, że tylko chcę stąd wyjść, że chcę do domu. Widziałam, że zaczął się bać. Policja przyjechała szybko, trwało to może z 10 minut. Gdy przyjechali udawał dżentelmena przed nimi. Ja powiedziałam, że chce wyjść, zabrałam torby. On koniecznie chciał pomóc je nieść i udawał miłego. Do radiowozu wsiadłam sama. On czekał przy samochodzie, policjant powiedział, że dziś nie mogę składac zeznań po jestem po alkoholu. Ja powiedziałam, że nie wiem, czy będe składać zeznania. Do tego do radiowozu wsiadłam z jednym, a drugi policjant został z narzeczonym na zewnątrz. Wydaje mi się, że mu nakłamał. Bo jak ten policjant wrócił do radiowozu to się mnie zapytał, czy sie kłociliśmy i czy ja uderzyłam mojego narzeczonego. Widziałam, że ma do mnie takie nastawienie, że to moja wina. Ja im nie mówiłam co się stało. Chciałam dać sobie czas, żeby nie robić nic pochopnie. Poza tym nie wzbudzali mojego zaufania. Nie miałam ochoty im się zwierzać i miałam wrażenie, że oni myślą, że to jakas sprzeczka kochanków, albo że ja jakieś fochy robię. Jak przyjechali to ja byłam już ubrana, a narzeczony zachowywał sie normalnie. Ja byłam roztrzęsiona, a narzeczony spokojny . Narzeczony cały czas stał przy samochodzie, pytał czy może ze mną dwa zdania zamienić, ale ja nie chciałam. Wróciłam do domu taksówką. Pisał do mnie smsy, przpraszał, żałował, chciał wyjaśniać, dzwonił, ale nie odbierałam, nawet przyjechał rano następnego dnia, ale nie otworzyłam drzwi. Zadzwoniłam na niebieską linię. Pogadałam z psychologiem, ale niewiele mi to pomogło. Jestem w szoku. Nie rozumiem co w niego wstąpiło. Nie rozumiem po prostu. Kochałam go. Nigdy nie myślałam, że mnie coś takiego spotka. Najbardziej bola mnie te wszystkie słowa, które mówił, te wulgaryzmy. Wiem, że nie mogę z nim być. Wiem, że jeśli zrobił cos takiego, to może to zrobic jeszcze raz. Ale jestem taka skołowana, ja go kochałam, on też mnie kochal podobno. Ja nie rozumiem tego, co się stało. Boję się o siebie, czy sobie poradzę z tym. Nie mogę przestac o tym myśleć, nie mam komu o tym powiedzieć. 2 Odpowiedź przez NinaLafairy 2014-09-28 17:12:20 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Musisz isc do psychologa, albo do psychiatry i wyciagnac tez konsekwencje prawne z zachowania tego idioty. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 3 Odpowiedź przez elfina 2014-09-28 17:21:16 elfina Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: ekonomista Zarejestrowany: 2014-04-04 Posty: 370 Wiek: 20++ Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Taka milosc, to powinnas bardzo szybko przekreslic. To jest dno. Brzydzilabym sie takiego czlowieka. Jezeli raz to zrobil, to moge sobie wyobrazic co bedzie po slubie. kochac, jak to latwo powiedziec.... 4 Odpowiedź przez bezradna1988 2014-09-28 17:22:25 bezradna1988 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-17 Posty: 10 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłPopieram- wizyta psychologa konieczna. Tak samo jak złożenie zawiadomienia o tym, co się stało. Na pewno nie będzie Ci łatwo, po pierwsze dlatego, że ciężko mówić o takich rzeczach, a po drugie, że niektórzy mogą wątpić czy to prawda. Ale pamiętaj, że nie możesz tak tego zostawić. Chcesz żeby uszło mu to bezkarnie? I absolutnie unikaj kontaktu z tym nieprzewidywalnym szaleńcem. Trzymaj się 5 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 17:23:45 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłNina, jeśli chodzi o konsekwencje prawne to ja nie widzę w tym żadnego sensu. To jest nie do udowodnienia. Przy gwałtach nie ma świadków. To nic nie da. Złożę zeznania i co? Ja nie pójdę do sądu z tym bo nie udowodnię tego i na rozprawie tylko zostanę upokorzona po raz drugi, gdy przegram. Ta sprawa nie jest do wygrania, bo nie mam dowodów. 6 Odpowiedź przez NinaLafairy 2014-09-28 17:39:04 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2014-09-28 17:39:53) NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Skoro to nic nie da bo przy gwaltach nie ma swiadkow, to jakim cudem gwalciciele zostaja skazani?Masz dowody wystarczajace, silnie zdenerwowana zadzwonilas na policje, nie bylo u niego w domu kajdanek i innych rzeczy? Nie masz sladow na ciele, zadnych od takiego brutalnego traktowania?Chyba nie chcesz zeby on nie mial zadnych problemow z tego? Wszedl w nastepny zwiazek i znowu odwalal takie rzeczy?No cos trzeba z tym zrobic. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 7 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 17:52:16 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-28 17:52:50) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłAle policja nie robiła przeszukania, policja nie widziała tych kajdanek. Oni po prostu stali w drzwiach, a ja chciałam stamtąd jak najszybciej wyjść. Ja nie powiedziałam policji co dokładnie sie stało. Ja mam jakieś ślady na tyłku i plecach, zaczerwienia od bicia sznurem, kilka siniaków. 8 Odpowiedź przez Iceni 2014-09-28 17:52:58 Iceni Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałciłJak to nie ma dowodów? Obdukcja będzie dowodem. Widział cię w ogóle lekarz? Obdukcja to pierwsze co powinnas była zrobić. 9 Odpowiedź przez NinaLafairy 2014-09-28 19:23:50 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Przezylas traume, ale mimo to powinnas cos zrobic z tym w sensie prawnym. Dla siebie i innych. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 10 Odpowiedź przez mar3 2014-09-28 19:51:00 mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłzle ze nie powiedzialas policji od razu nie zobaczyli pokoju i ciebie jakie masz slady wtedy by nie przeszlo mu tak latwo 11 Odpowiedź przez Nektarynka53 2014-09-28 19:59:36 Nektarynka53 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-24 Posty: 2,165 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:Ja mam jakieś ślady na tyłku i plecach, zaczerwienia od bicia sznurem, kilka On gra na czas, aby Ci te ślady zeszły. W przeciągu kilku dni (najlepiej jutro, pojutrze) idź do lekarza, który wykona obdukcję. Jeśli masz ślady wskazują na uderzenia sznurem/paskiem/kablem to jest to TWARDY dowód. Nawet jak policjanci nie dokonali oględzin miejsca, to odnotowano samo zgłoszenie przez Ciebie (zadzwoniłaś na numer alarmowy) zdarzenia. To, że podczas Ich wizyty nic nie powiedziałaś wcale nie świadczy o tym, że nic nie silna i osobiście wierzę, że dasz radę . Idź i walcz o SWOJE prawa! Skąd wiesz, czy jak dasz mu spokój to On zrobi to samo? 12 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 20:21:03 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-28 20:33:03) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłWeź się zastanów mar, miałam się rozbierać i pokazywać swój tyłek obcym facetom, którzy jak dla mnie to sami wyglądali na jakichś zbirów. Sądzisz naprawdę, że to pierwsza rzecz na którą bym wpadła po czymś takim, żeby obnażać sie przed obcymi facetami? Zresztą ja nawet nie wiedziałam wtedy , że mam jakieś ślady, przecież nie miałam kiedy ani nie wpadłam na to żeby to sprawdzić. Dopiero w domu się mówi po fakcie co powinnam była zrobić, a ja po prostu chciałam stamtąd natychmiast uciec i o niczym innym nie myślałam, chciałam żeby to się jak najszybciej skończyło, nie chcialam być z nim w jednym pomieszczeniu i tylko do tego dążyłam żeby jak najszybciej wyjść. to policja powinna była zachowac zimną krew i z własnej inicjatywy dokonac jakichs oględzin, w sumie teraz jak to analizuję to dziwne jest, że nie nalegali żebym powiedziała co się stało, nawet nie zadawali mi pytań tylko od razu stwierdzili że skoro piliśmy alkohol to i tak nie mogę składać zeznań. 13 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 20:29:31 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-28 20:31:02) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Nektarynka53 napisał/a:stenia_white napisał/a:Ja mam jakieś ślady na tyłku i plecach, zaczerwienia od bicia sznurem, kilka On gra na czas, aby Ci te ślady zeszły. W przeciągu kilku dni (najlepiej jutro, pojutrze) idź do lekarza, który wykona obdukcję. Jeśli masz ślady wskazują na uderzenia sznurem/paskiem/kablem to jest to TWARDY dowód. Nawet jak policjanci nie dokonali oględzin miejsca, to odnotowano samo zgłoszenie przez Ciebie (zadzwoniłaś na numer alarmowy) zdarzenia. To, że podczas Ich wizyty nic nie powiedziałaś wcale nie świadczy o tym, że nic nie silna i osobiście wierzę, że dasz radę . Idź i walcz o SWOJE prawa! Skąd wiesz, czy jak dasz mu spokój to On zrobi to samo?Dzięki! Zaczynam się zastanawiać, czy nie masz racji. Dopiero teraz zaczynam to analizować na spokojnie. Psycholog mi powiedziała, że on zapewne będzie przepraszał, ale mam uważać, czy nie przeprasza przypadkiem dlatego, że sie boi. Czy przeprasza i szczerze żałuje tego co mi zrobił, czy kieruje się strachem o własny tyłek. I teraz wydaje mi się, że on po prostu pisał to wszystko, smsy, że kocha, że żałuje bo sie bał. Dlatego rano przyjechał żebym czasami nie poszła na policję. Tym bardziej mnie to boli. 14 Odpowiedź przez Nektarynka53 2014-09-28 20:55:14 Nektarynka53 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-24 Posty: 2,165 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Niestety ufałaś, wiązałaś z Nim nadzieje na przyszłość. A tu w jedną chwilę On wszystko przekreślił. To musi odbierać chęci do życia, do działania, ale musisz walczyć o SIEBIE!Tylko i wyłącznie dba o własne interesy. Świadczy najmocniej o tym sytuacja, która zaszła tuż po Twoim zadzwonieniu na policję. Człowiek, który kocha byłby w szoku, że zrobił krzywdę kochanej osobie. On natomiast GROZIŁ, WYPYTYWAŁ i KAZAŁ NIC NIE MÓWIĆ POLICJI. Czyli wiedział, że Jego postępowanie pociągnie karne konsekwencje. Tak zachowują się ludzie popełniający przestępstwo z premedytacją (tuszują dowody). Nie wykluczam jakichkolwiek wyrzutów sumienia z Jego strony, ale głównie chodzi o zatuszowanie Ci ogromną krzywdę, a teraz ma spokojnie żyć, pracować? To jest jakiś chory sadysta! A Twoja lub Jego rodzina nic nie wie o gwałcie? 15 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 21:04:48 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-28 21:11:11) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłNie, ja nikomu o tym nie powiedziałam. Ja nie chcę o tym nikomu mówić. Co do jego wyrzutów sumienia to nie wiem. Naprawdę uważałam go dotąd za dobrego człowieka. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Ja cały czas szukam powodów dlaczego on to zrobił, musiał być jakiś powód. On nigdy taki nie był. A seks mieliśmy zawsze cudowny, dlatego to dla mnie taki szok. Ja nie rozumiem tego, on zawsze dbał o to żebym miała orgazm, nigdy nie był egoistą w łóżku. Dlatego mam tak mieszane odczucia i nie wiem co robić. Nie potrafię tego pojąć. Może on myślał, że mi się to spodoba, w końcu niektóre kobiety lubią takie wyzywanki itp....naprawdę może to głupie, ale ja cały czas szukam jakiegoś wytłumaczenia. 16 Odpowiedź przez pitagoras 2014-09-28 21:11:21 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Narzeczony mnie zgwałciłW sensie prawnym sprawa jest beznadziejna. Nie podpuszczajcie dziewczyny, aby fundowała sobie dodatkowe czy kajdanki to nie jest żaden dowód. Ona powie że nie chciała, on powie że chciała brutalnie i na pół, a wątpliwości rozsądza się na korzyść że byli ze sobą tyle czasu i on znajdzie milion świadków, że odnosił się do narzeczonej punktem zaczepienia są te esy- pytanie co dokładnie zawierały, ale jeśli ogólne przeprosiny to też łatwo je wytłumaczy, że po zwykłej kłótni wzywanie policji pod pretekstem przemocy to częsty trik kobiet chcących przez złośliwość udupić faceta- oni są do tego przyzwyczajeni i patrzą przez unikanie kolesia i nie-danie się przeprosić to jedyna opcja i nic więcej zrobić się nie da. 17 Odpowiedź przez Iceni 2014-09-28 21:16:33 Iceni Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałciłPitagoras, gdyby każda kobieta tak myślała, to wyroków o gwałt byłoby 5 rocznie. 18 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 21:20:40 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłPitagoras, ja niestety się z Tobą zgadzam. Czytałam trochę na ten temat. Udowodnienie gwałtu mężowi, chłopakowi jest bardzo trudne. I jest dokładnie tak, jak piszesz. W smsach nie ma nic takiego, co mogłoby posłużyć jako dobry dowód na to, co zrobił. Dla mnie sprawa jest z góry przegrana i dlatego nie widzę sensu. To tylko strata czasu i pieniędzy a do tego kolejne przykrości, których ja nie chcę. 19 Odpowiedź przez Iceni 2014-09-28 21:22:15 Iceni Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałciłA czego w takim razie chcesz? 20 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 21:28:18 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłChcę żeby przestało mnie boleć. I robię wszystko żeby tak się stało. Dlatego tu piszę żeby to wyrzucić z siebie i poczuć ulgę. Nic więcej nie mogę zrobić. 21 Odpowiedź przez Iceni 2014-09-28 21:33:48 Iceni Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Powinnaś zrobić obdukcję na wszelki wypadek. Jeżeli emocje ochłoną i zmienisz zdanie to będzie jedyny twój dowód. Z godziny na godzinę on znika...Nie rezygnuj z wizyt u psychologa, teraz jest ci potrzebny, nawet jeżeli ci się wydaje, ze sobie sama z tym poradzisz. 22 Odpowiedź przez Ludmiłaa 2014-09-28 21:33:59 Ludmiłaa Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-19 Posty: 1,914 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:Po czterech latach związku, mój narzeczony mnie zgwałcił. Stało się to u niego w mieszkaniu. Wieczór zaczął się miło, zjedliśmy kolację, wypiliśmy trochę alkoholu. Poczułam się trochę zmęczona po całym tygodniu pracy i położyłam się do łóżka. On położył się obok mnie i do tej pory wszystko było normalnie jak zwykle...ale za chwilę wstał i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił i położył jakąś paczuszkę obok łóżka mówiąc, że ma coś dla mnie. Otworzył ją i wyjął z niej kajdanki. Ponieważ nie miałam w ogóle ochoty na seks, a tym bardziej na takie zabawy, powiedziałam, że nie mam nastroju na takie rzeczy. On jednak namówił mnie, że założy te kajdanki tylko na chwilę, że tylko że w tym co się stało jest też twoja wina. Bo po jaka cholerę pozwoliłaś mu przymierzyć kajdanki?! Ja uważam, że jak w ogóle ktoś (nie mówię tu o policji) chce założyć nam kajdanki. To coś z nim nie halo. Ja sobie w ogóle nie wyobrażam sytuacji, w której mój facet by mi coś takiego nawet pokazał zaproponował z mety bym dała w pysk i zerwała. Dla mnie to jak ktoś lubi takie gadżety to normalnie psychol. Jak można kogoś związać, użyć kajdanków. To się nazywa przemoc ze szczególnym okrucieństwem żadna tam przyjemność. W ogóle takie rzeczy powinny być zabronione w sprzedaży bo pewnie całe mnóstwo osób postępuje albo postąpi tak jak ten psychol. W ogóle to, sklepy z seksowna bielizną w większości to jakieś ciuchy, i gadżety dla poprzebieranych psycholi. Naprawdę jakąś porządna,elegancką, seksowną koronkowa bieliznę trudno znaleźć. Za to jakiś beznadziejny ciuch ,,ala policjantka'', myszka miki czy inna bzdura pełno. Moim zdaniem tym właśnie się prowokuje, i zachęca do tego typu okrucieństw. Bo ja jestem jaka jestem tu wielu mnie krytykuje. Ale ja w tych sprawach zawsze jasno określam reguły. Ja gdybym w ogóle zaważyła, ze mój facet ma pociąg do takich zabaw kajdanek, wiązania, przemocy w łóżku uznałabym go za umysłowo chorego i porzuciła. Ale ja mu jasno od razu wyjaśniłam, ze nie akceptuję głupich żartów, nie lubię chorych zabaw, i że oczekuję normalnego seksu, żadnej wulgarności. Zanim nie wylądowaliśmy w łóżku bardzo długo go obserwowałam, czy nie jest zboczeńcem. Ale ja tu widzę, ze są kobiety (nie mówię o autorce) które same się proszą, bo co to ma znaczyć, ze lubię wulgarność w łóżku, chcę ostro, mógłby mnie wziąć z zaskoczenia, co powiecie na seks gadżety. No po prostu raj dla zboczeńców. Bo wy krytykujecie, że ja się wkurzam jak ktoś kogoś do wody wrzuca, bo to właśnie od tego się zaczyna. Jak sobie pozwala na żarty, lubię je, to i na coś innego, jak ktoś w ogóle akceptuje fakt, ze partner trzyma w sypialni kajdanki, sznury, a jeszcze jak pozwala sobie je mierzyć. Świat jest pełne zboczeńców. Taki zboczeniec od razu upatruje ofiarę, kogoś kto sobie pozwoli. Ja jakby mi ktoś kazał mierzyć kajdanki to bym mu je chyba na łeb wrzuciła i uciekła. Po prostu uważam, ze niektóre osoby sobie za dużo pozwalają. Co nie zmienia faktów, że współczuje Ci autorko spotkała Cię ogromna tragedia. Zdecydowanie powinnaś to zgłosić na policję, złożyć zeznania, zrobić obdukcję. Bo to był gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Powinnaś to zrobić dla własnego dobra i bezpieczeństwa oraz dla dobra i bezpieczeństwa innych potencjalnych ofiar tego zwierzęcia. Tak w ogóle ,,to coś'' powinno być objęte ustawa o bestiach. 23 Odpowiedź przez Nektarynka53 2014-09-28 22:24:57 Nektarynka53 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-24 Posty: 2,165 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił pitagoras napisał/a:W sensie prawnym sprawa jest beznadziejna. Nie podpuszczajcie dziewczyny, aby fundowała sobie dodatkowe czy kajdanki to nie jest żaden dowód. Ona powie że nie chciała, on powie że chciała brutalnie i na pół, a wątpliwości rozsądza się na korzyść że byli ze sobą tyle czasu i on znajdzie milion świadków, że odnosił się do narzeczonej punktem zaczepienia są te esy- pytanie co dokładnie zawierały, ale jeśli ogólne przeprosiny to też łatwo je wytłumaczy, że po zwykłej kłótni wzywanie policji pod pretekstem przemocy to częsty trik kobiet chcących przez złośliwość udupić faceta- oni są do tego przyzwyczajeni i patrzą przez unikanie kolesia i nie-danie się przeprosić to jedyna opcja i nic więcej zrobić się nie żadnym wypadku nie daję nikomu nadziei. Masz doświadczenie w takich sprawach, brałeś udział w procesie. Moja kuzynka też została zgwałcona. A najważniejszymi dowodami na jakie się powołano były obdukcja na której lekarz wykazał ślady, które musiały być spowodowane skórzanym paskiem oraz opinia psychologa. Sprawa nie jest z góry przegrana. Nie będę na ten temat dyskutować. stenia_white napisał/a:Chcę żeby przestało mnie boleć. I robię wszystko żeby tak się stało. Dlatego tu piszę żeby to wyrzucić z siebie i poczuć ulgę. Nic więcej nie mogę proces będzie dla Ciebie koszmarem i eliminujesz taką możliwość, to nie nalegam. Decyzja zależy wyłącznie od Ciebie. W takim wypadku najwięcej dobrego może teraz zrobić psycholog i Twoja rodzina . Uważam, że potrzebujesz teraz fizycznej bliskości - zwykłego przytulenia, abyś poczuła się bezpiecznie. Próbujesz znaleźć to na Forum, które Ci tego nie da. Zaufaj Swoim bliskim , porozmawiaj, wypłacz się. (Niektóre opinie, które są subiektywnymi ocenami użytkowników bardziej mogą zdołować, niż pomóc, a Ty jesteś w emocjonalnej rozsypce ). Życzę Ci spokojnej nocy. 24 Odpowiedź przez kasia3225;-) 2014-09-28 22:41:54 kasia3225;-) Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-27 Posty: 7 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłMusisz iśc do psycholog pomoże ci otrząsąć z tej traumy i zgłosić pobbicie i brutalny gwałt na policje zdaje sobie sprawe ,że to bedzie bardzo trudne pwiedzieć jaką wielka krzywde wyrządził ci narzeczony nie daj się zastraszyć tacy ludzie powinnni siedzieć w więzieni nie obwiniaj sie o te kajdanki z kąd mogłaś wiedzieć że twój facet cie pobije i brutalnie zgwałci przeciesz powiedzał ci jeżeli ci się ni spodoba to sciągnie kajdanki a on okazał się psychopatą bo jak nazwać inaczej faceta który zgwałcił swoją narzeczoną 25 Odpowiedź przez maga164 2014-09-28 22:49:46 Ostatnio edytowany przez maga164 (2014-09-28 22:52:02) maga164 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Student? Zarejestrowany: 2009-07-24 Posty: 448 Wiek: 27 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Bardzo Ci współczuję i choć moje gadanie nic tu nie zmieni to radzę ci porozmawiaj z kimś najbliższym z rodziny, nie pozwól żeby ci mówili "dlaczego się z nim nie spotykasz, to taki dobry chłopak". Nie musisz niczego szczegółowo opowiadać ale zasugeruj że cię poważnie skrzywdził i że to nie jest sprzeczka. Daj im szansę żeby byli po Twojej stronie. Chyba że nie możesz im ufać, ale mam nadzieję że staną na wysokości zadania i staną się dla ciebie podporą. I'll be a story in your head, but that's okay, because we're all stories in the end. Just make it a good one, eh? Because it was, you know. It was the best. 26 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 23:18:37 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłBardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa. Ja niestety nie mam komu o tym powiedzieć. Nie mogę tego powiedzieć rodzinie, nie mam innej osoby, której mogę zaufać. Sama muszę sobie z tym poradzić. Ewentualnie psycholog wchodzi w grę, ale nie mam za bardzo na to czasu. Muszę się wziąć w garść, nie mogę sobie pozwolić na jakieś załamanie, bo muszę normalnie funkcjonować w pracy. 27 Odpowiedź przez żyworódka 2014-09-28 23:21:43 żyworódka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 3,979 Wiek: czas zbioru plonów Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Jak dawno doszło do tego gwałtu? "Ludzi poznajemy w momencie, kiedy sytuacja jest dla nich trudna, wtedy pokazują prawdziwą twarz" - przeczytane na forum 28 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-28 23:28:06 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłdwa dni temu 29 Odpowiedź przez hw_ 2014-09-28 23:29:14 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłTo stali w drzwiach czy słuchali Cię w radiowozie? 30 Odpowiedź przez NinaLafairy 2014-09-28 23:30:34 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Moglabys zmusic go jakos do np napisania wiadomosci z ktorej wynikac bedzie prawda, ze to zrobil. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 31 Odpowiedź przez hw_ 2014-09-28 23:37:05 Ostatnio edytowany przez hw_ (2014-09-28 23:37:38) hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:Zresztą ja nawet nie wiedziałam wtedy , że mam jakieś ślady, przecież nie miałam kiedy ani nie wpadłam na to żeby to sprawdzić. Dopiero w domu Cię kilka razy w twarz, po Twoim telefonie na policję "bał się" i z tego strachu nie kazał Ci doprowadzić się do porządku przy lustrze?Płakałaś, z pewnością miałaś rozmazany makijaż, choć może nie, przed położeniem go zmyłaś, ale choć włosy miałaś nieźle poczochrane i dopiero w domu zobaczyłaś ślady?Wiesz jak wygląda kobieca twarz po jednym choćby męskim liściu? 32 Odpowiedź przez Iceni 2014-09-28 23:42:22 Iceni Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałcił hw napisał/a:Wiesz jak wygląda kobieca twarz po jednym choćby męskim liściu?A ty wiesz jak? Widzialas jak ktos pral przy tobie kogos po twarzy? 33 Odpowiedź przez NinaLafairy 2014-09-28 23:49:40 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Pewnie nie bil jej w twarz z calej sily, mogl bic tak ze bolalo ale nie tak mocno zeby lady natychmiast sie pojawily niewiadomo jakie. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 34 Odpowiedź przez hw_ 2014-09-29 00:00:42 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Iceni, tak, wiem jak wygląda. Nie, nie widziałam "jak ktoś prał przy mnie kogoś po twarzy".Widuję po zdarzeniu. Czasem po tak krótkim czasie, jak w tej sytuacji, a czasem po że kilkukrotny tzw. męski liść nie zostawił śladów na tyle widocznych, że nie było ich (w opisywanym przez Autorkę przedziale czasowym) widać, że bardziej niż tym, każdy czytający ten temat ma obowiązek, oczywiście społeczny, zgłosić wiedzę o przestępstwie ściganym z urzędu, bo jak pewnie wszyscy wiemy, po zmianie ustawy (usunięto gwałt jest czynem ściganym z to również zrobić anonimowo, przesyłając organom link do tego tematu. 35 Odpowiedź przez żyworódka 2014-09-29 00:01:11 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2014-09-29 00:10:48) żyworódka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 3,979 Wiek: czas zbioru plonów Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Gwałt dokonany 2 dni temu, a opis.....jak wypracowanie domowe - dokładny, precyzyjny, uporządkowane autorkę tyle razy i bił sznurem, wpychał ciula do buzi......wezwała policję i co.....NIC nie powiedziała, co się tak naprawdę wydarzyło!!!Wezwała ich po to tylko, żeby wyjść?????Edit:Ja im nie mówiłam co się stało. Chciałam dać sobie czas, żeby nie robić nic co za opanowanie!!!Nie myśleć o swoim bólu, upokorzeniu, sponiewieraniu, zeszmaceniu przez narzeczonego, tylko mieć na uwadze jego prośbę"bo wsadzą go do więzienia". "Ludzi poznajemy w momencie, kiedy sytuacja jest dla nich trudna, wtedy pokazują prawdziwą twarz" - przeczytane na forum 36 Odpowiedź przez hw_ 2014-09-29 00:17:50 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłI ani jednego wykrzyknika w tych czasem nie było tak, że "Grey" Was poniósł i nie wszystko poszło z Twoimi oczekiwaniami, Autorko?Kolega trochę wyszedł ze swojej roli za daleko? 37 Odpowiedź przez hw_ 2014-09-29 00:30:51 hw_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-09 Posty: 196 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Iceni napisał/a:Powinnaś zrobić obdukcję na wszelki wypadek. Jeżeli emocje ochłoną i zmienisz zdanie to będzie jedyny twój dowód. Z godziny na godzinę on znika....W dobie smartfonów mogła zrobić foty przed lustrem, sąd dopuszcza takie dowody, a jeśli są wątpliwości co do prawdziwości dowodu powołuje biegłego w tym może o tym nie pomyślała, bo przecież dopiero co została zgwałcona, szok, płacz, ból, sznury, kajdanki, pranie po twarzy. A najdziwniejsze jest to, że policja nie weszła do mieszkania. Tajemnicza interwencja, widzą kobietę w stanie wskazującym na to, że stało się coś złego i nie wchodzą do wchodzą. 38 Odpowiedź przez NinaLafairy 2014-09-29 02:46:52 NinaLafairy Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-20 Posty: 6,235 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił To, ze nic nie powiedziala policji akurat mnie nie dziwi. Made the wrong move, every wrong nightWith the wrong tunePlayed till it sounded right, yeah 39 Odpowiedź przez paulina20 2014-09-29 04:18:51 Ostatnio edytowany przez paulina20 (2014-09-29 04:21:14) paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił hw_ napisał/a:I ani jednego wykrzyknika w tych po co wykrzykniki? Autorka po prostu umie dobrze pisać, to jest nawyk. Nie każdy musi się zachowywać w sposób rozhisteryzowany, szczególnie, jak jest w szoku. Sama bym podobnie opisywała taką rzecz. W przekazie autorki jest mnóstwo ciekawi mnie kwestia, że nic wcześniej, przez te 4 lata, tego nie zapowiadało. Jak reagował w sytuacjach stresowych? Był nerwowy? Jak się odnosił do ludzi? Zastanawia mnie to, czy nie dało się niczego zauważyć. Na pewno lepiej mieć świadomość, że można dostrzec zapowiedzi takiego zachowania. W żaden sposób nie odbieraj moich pytań jako krytyki, proszę, myślę po prostu, że obie chciałybyśmy wiedzieć, i warto to dokładnie przeanalizować. To, co cię spotkało, jest tym potworniejsze, że ze strony człowieka, który miał być ci bliski i cię kochać.. Współczuję. Dobrze byłoby wiedzieć, czy dało się dostrzec wcześniej jakieś wady charakteru. Screw gravity. 40 Odpowiedź przez Lexpar 2014-09-29 08:04:34 Lexpar Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-03 Posty: 3,605 Wiek: Moja metryka ze starości jest wyblakła Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Według mnie, autorka powinna się zadrapać, zrobić sobie siniaka i wezwać policjęWierzcie mi, policjanci nie nawidzą ten dupek powinien zostać ukarany. Czy jestem szczęśliwy a jaka jest definicja "szczęścia"? GG 3****4 41 Odpowiedź przez Cyngli 2014-09-29 08:21:21 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałciłA ja myślę, że ten wątek to podpucha. 42 Odpowiedź przez Snake 2014-09-29 08:52:17 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,402 Wiek: 48 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Fajne opowiadanie. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 43 Odpowiedź przez Chanell_11 2014-09-29 08:58:09 Chanell_11 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 419 Wiek: 31 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Cynicznahipo napisał/a:A ja myślę, że ten wątek to mam takie wrażenie. Jak dla mnie tekst zbyt poukładany, każdy szczególik itp. Do tego przecież autorka napisała, że ją tyle razy bił, że sie z nim szarpała krzyczała itp. I co nikt ze sąsiadów nie słyszał? A co mnie bardziej zastanawia przecież takie czyny miały by bardzo widoczne "ślady" zwłaszcza po kajdankach i uderzeniach w twarz, a ona twierdzi że nie ma dowodów. Szkoda słów. 44 Odpowiedź przez Gary 2014-09-29 09:34:11 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Wydrukuj swojego pierwszego posta, idź z tym na policję, złóż zeznania. Zrób fotografie, obdukcje. Potem jak będziesz chciała, to pójdziesz do sądu, a jak nie będizesz chicała, to nie będziesz tej sprawy dalej ciągnąć? Wkażdym razie zeznania trzeba złożyć. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 45 Odpowiedź przez Beyondblackie 2014-09-29 09:48:39 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,772 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Interesujące: bije Cię niemal do nieprzytomności, Ty krzyczysz, a sąsiedzi nic nie słyszą i śladów na sobie nie widzisz? Wiesz, byłam w sytuacji, kiedy na imprezie jakiś kmiot RAZ swojej lasce w gębę dał- siniec i opuchlizna dosłownie po minutach były mega, a jak policja przyjechała, to od razu do mieszkania weszła, gościa do paki wsadziła na 24 godziny a dziewczynę posłała do szpitala na obdukcję. A tam "nawet" gwałtu ni było...Następna co się za dużo Graya naczytała. 46 Odpowiedź przez Madzia92 2014-09-29 09:52:29 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-09-29 09:54:35) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Byłam w takiej samej sytuacji tylko że ja na dworze zostałam ..... zeznania na policje namiary na psychologa czy niebieską linie badania ginekologicznee ...zgłoś to . Mój oprawca już siedzi , i jest ojcem dziecka które wtedy zaczeło żyć .mineły 4 lata - nie zapomniałam !!Wątek to podpucha? No tak , jak się nie przeżylo a tylko mądrzy na netkobietach jakie to mądrości od was nie płyną do zbagatelizujecie sprawe bo jak można z spokojem o tym mówić , pisaćDziewczyno życzę ci powodzenia obyś staneła na nogi jak Ja...Chociarz troche bo trauma pozostanie niestety Jedyne co ci moge doradzić na własnym przykładzie to zgłoszenie tego i nie wycofywanie oskarżeń.......i nie wracaj do niego nie popełniaj tego błedu ( ja go popełnilam po roku ).......on nie jest wart !Ps. jesli doda ci to motywacji wejdź sobie do mnie na profil znajdz opis mojej historii poczytaj ...ja też zostałam upodlona przen ukochanego mężczyzne , dałam rade , ty też dasz , wierze w Ciebie , też uwierz . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 47 Odpowiedź przez Anik38 2014-09-29 11:03:08 Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Podstawowa rzecz, jaką musisz zrobić to obdukcja. Jeszcze masz jakieś ślady, a z tego co napisałaś to powinnaś mieć mnóstwo, na wszelki wypadek idź do lekarza, nawet rodzinnego, na początek wystarczy. Zresztą lekarz powinien Cię się będziesz zastanawiać co Twoim miejscu nie podarowałabym dupkowi, w życiu. Dlaczego nie możesz opowiedzieć tego komuś z rodziny? Nie musisz ze szczegółami, po prostu opowiedz sam fakt gwałtu, niech Cię ktoś wspiera i daj się wkręcić, że trudno jest udowodnić gwałt. Owszem, jak nic się nie zrobiło od razu, a wywleka się sprawę po dwóch miesiącach. Ty wezwałaś policję, idź teraz do lekarza. To co zrobił jest przestępstwem i za to jest kara więzienia. 48 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-29 11:12:46 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-29 11:25:49) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłKoleżanka hw mierzy mnie własną miarką. Wątpię żeby mój narzeczony wiedział, kto to Grey. Nigdy nie wspominał, że słyszał o takiej osobie. Co więcej widzę, że koleżanka ma jakąś manię oskarżania innych o składanie fałszywych zeznań (vide jej inne posty w innym temacie). Troszkę się koleżanka zagalopowała. Nie jesteśmy w sądzie. Jakieś kompleksy w związku z brakiem spełnienia w zawodzie? Zazwyczaj wyrażam się logicznie i buduję poprawnie zdania. Jestem też wyjątkowo odporna na stres. Tak, moim jedynym celem było natychmiastowe opuszczenie mieszkania żeby poczuć się bezpiecznie. Nie widzę w tym nic dziwnego. Nie widzę też nic dziwnego w tym, że nie miałam potrzeby, a tym bardziej czasu na mizdrzenie się przed lustrem. Policja przyjechała w 10 minut i przez te 10 minut mój narzeczony był skupiony na wyciąganiu ze mnie informacji, czy podałam adres i czy policja przyjedzie i analizowaniu co zrobi, jeśli przyjedzie. Wyraźnie napisałam, że grałam na czas, ponieważ nie miałam pewności, czy ta osoba usłyszała adres i czy przyjedzie policja. Mówiłam cicho żeby on nie usłyszał, że dzwonię. On wyrwal mi telefon i przerwal rozmowę. Osoba ta więc nie zdążyła potwierdzic mi, że usłyszała i że będzie jakaś interwencja. Nie wiem jak wyglądała moja twarz w tamtym momencie, bo nie widziałam. Nie widzę też nic dziwnego w tym, że nie mam śladów na twarzy, skoro nie były to uderzenia z całej siły. Natomiast mam ślady w innych miejscach, ponieważ tam były to uderzenia z całej siły. To kompletnie nie ma znaczenia, czy mam w ogóle jakieś ślady, czy nie mam, nie ma też żadnego znaczenia, czy rozmawiałam w drzwiach, czy w samochodzie. Koleżanka ma problemy ze czytaniem ze zrozumieniem i z koncentracją. Gdyby koleżanka przeczytała uważnie, to by wiedziała dlaczego i gdzie rozmawiałam. Cóż...właśnie z tego powodu, że zapewne byłabym narażona na zadawanie tak durnych pytań, to chcę sobie oszczędzić tego. 49 Odpowiedź przez Chanell_11 2014-09-29 12:07:05 Chanell_11 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 419 Wiek: 31 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłskoro nie chcesz przechodzić przez "durne pytania" to żyj ze świadomością iż Twój gwałciciel chodzi bezkarnie. Do tego dajesz mu przyzwolenie że "nic takiego sie nie stało". W końcu nie zgłosiłaś sprawy o gwałt. A psycholog radziłaby pierwsze co to zeznawać i iść na obdukcję. Mało tego będziesz w jakimś stopniu odpowiedzialna jeżeli zrobi cos takiego swojej następnej kobiecie, albo wrecz posunie się dalej. Ciekawe czy wybaczysz i to sobie? 50 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-29 12:26:34 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłchanell no to w końcu jak to jest? Bo co chwila zmieniasz zdanie, raz nie wierzysz, raz wierzysz. Mam prośbę do Ciebie i innych osób, które uważają, że to jakaś podpucha żeby nie wypowiadały się więcej, bo jak widać brakuje im wyobraźni i empatii żeby postawić się na moim miejscu i powiedzieć coś mądrego. Natomiast dziękuję tym, którzy się odezwali i starają się mi dać jakieś wskazówki. Szczególnie te od osób, które miały z tym do czynienia pośrednio lub bezpośrednio są dla mnie ważne i czytam je z uwagą. 51 Odpowiedź przez Chanell_11 2014-09-29 12:37:38 Ostatnio edytowany przez Chanell_11 (2014-09-29 12:42:15) Chanell_11 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 419 Wiek: 31 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:chanell no to w końcu jak to jest? Bo co chwila zmieniasz zdanie, raz nie wierzysz, raz wierzysz. Mam prośbę do Ciebie i innych osób, które uważają, że to jakaś podpucha żeby nie wypowiadały się więcej, bo jak widać brakuje im wyobraźni i empatii żeby postawić się na moim miejscu i powiedzieć coś mądrego. Natomiast dziękuję tym, którzy się odezwali i starają się mi dać jakieś wskazówki. Szczególnie te od osób, które miały z tym do czynienia pośrednio lub bezpośrednio są dla mnie ważne i czytam je z na forum publicznym nie możesz komuś zabraniać żeby nie odpisywał . Uwielbiam jak ktoś zabrania odpisywania, gdy ktoś pisze nie po ich myśl. Mogę wypowiadać sie na zasadzie gdybania. I ostatni mój post tak można zakwalifikować .ps. i nie wiesz co kto przeszedł... a swoją złość kierują "w oprawcę" a nie w nas. Tutaj osoby które wierzą Ci dają wskazówki, ale Ty wcale nie masz zamiaru z nich skorzystać. Tyle wskazówek1. Obdukcja2. Zgłoszenie sprawy na policję3. Dobry psycholog. 52 Odpowiedź przez Cyngli 2014-09-29 12:44:15 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-09-29 12:46:26) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:chanell no to w końcu jak to jest? Bo co chwila zmieniasz zdanie, raz nie wierzysz, raz wierzysz. Mam prośbę do Ciebie i innych osób, które uważają, że to jakaś podpucha żeby nie wypowiadały się więcej, bo jak widać brakuje im wyobraźni i empatii żeby postawić się na moim miejscu i powiedzieć coś mądrego. Natomiast dziękuję tym, którzy się odezwali i starają się mi dać jakieś wskazówki. Szczególnie te od osób, które miały z tym do czynienia pośrednio lub bezpośrednio są dla mnie ważne i czytam je z to Tobie nie brakuje ani inwencji, ani może się wypowiedzieć, to publiczne nie życzysz sobie pytań, to po co zakładałaś wątek?Ile ludzi, tyle opinii, więc przygotuj się na różne po co, Chanel, radzisz jej psychologa? Przecież wyraźnie napisała, że nie chce tego zgłaszać. Nie chce też się leczyć z traumy. Ona chce współczucia, litości, chce się pławić w tym swoim (prawdziwym albo i nie) nieszczęściu. Totalna beznadzieja. Ona ma w nosie ten cały ''gwałt''. Gdyby było inaczej, już dawno powzięłaby jakiekolwiek kroki. 53 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-29 12:44:22 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłAleż ja nie zabraniam, ja proszę :-) O trochę empatii i wsparcia życzliwe osoby. 54 Odpowiedź przez Beyondblackie 2014-09-29 12:45:59 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,772 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Narzeczony mnie zgwałciłStenia, pomijając psychologiczne nieprawdopodobieństwo pisania w sposób jaki Ty piszesz przez osobę faktycznie brutalnie zgwałconą, to Twój opis zadanych obrażeń kupy się nie trzyma z tym, jak niby wyglądałaś później. To co opisałaś, to CIEZKIE pobicie, w wyniku którego Ty byś tak mogła się swobodnie ruszać po mieszkaniu, jak nieboszczyk na katafalku (prawdopodobnie głębokie otarcie pochwy, sińce na udach wewnętrznych, na plecach, na pośladkach, otwarte otarcia nadgarstków, obrzęk wątroby czy nerek albo uszkodzona śledziona). Koleżanko, jak tak by Cię ktoś urządził, to za kija byś z tego łóżka nie mogła wstać. Teraz byś w szpitalu leżała, a nie wypisywała na forum. 55 Odpowiedź przez Cyngli 2014-09-29 12:47:38 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:Ależ ja nie zabraniam, ja proszę :-) O trochę empatii i wsparcia życzliwe z jakiej racji ja, lub ktoś inny ma brać na poważnie Twoje prośby? ;-)Zgadzam się z Beyondblackie. 56 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-29 12:50:26 stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłA skąd wiesz, czy nie mam zamiaru? Nie jest to takie proste, gdy zrobi coś takiego osoba, którą się kocha. Gdyby to była osoba obca, z pewnością nie miałabym żadnych wątpliwości. A ponieważ jest to ukochany, z którym jestem emocjonalnie związana, mam dylemat, co zrobić. Nie jest to nic dziwnego. Przeczytaj sobie co napisała Madzia92, która przeszła przez coś takiego. Naprawdę nie potrafisz sobie wyobrazić sytuacji, w której osoba, która kochasz robi Ci coś złego? Czy nie szukałabyś wtedy jakiegoś usprawiedliwienia jej zachowania, skoro nigdy wcześniej tak się nie zachowywała i wydawało Ci się, że ją dobrze znasz? 57 Odpowiedź przez Cyngli 2014-09-29 12:51:32 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Narzeczony mnie zgwałcił stenia_white napisał/a:A skąd wiesz, czy nie mam zamiaru? Nie jest to takie proste, gdy zrobi coś takiego osoba, którą się kocha. Gdyby to była osoba obca, z pewnością nie miałabym żadnych wątpliwości. A ponieważ jest to ukochany, z którym jestem emocjonalnie związana, mam dylemat, co zrobić. Nie jest to nic dziwnego. Przeczytaj sobie co napisała Madzia92, która przeszła przez coś takiego. Naprawdę nie potrafisz sobie wyobrazić sytuacji, w której osoba, która kochasz robi Ci coś złego? Czy nie szukałabyś wtedy jakiegoś usprawiedliwienia jej zachowania, skoro nigdy wcześniej tak się nie zachowywała i wydawało Ci się, że ją dobrze znasz?Nie, nie ja byłam katowana przez ojca alkoholika. NIGDY go nie usprawiedliwiałam. I nigdy nie miałam wątpliwości. 58 Odpowiedź przez Chanell_11 2014-09-29 13:04:09 Ostatnio edytowany przez Chanell_11 (2014-09-29 13:04:31) Chanell_11 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 419 Wiek: 31 Odp: Narzeczony mnie zgwałcił Cynicznahipo napisał/a:stenia_white napisał/a:Ależ ja nie zabraniam, ja proszę :-) O trochę empatii i wsparcia życzliwe z jakiej racji ja, lub ktoś inny ma brać na poważnie Twoje prośby? ;-)Zgadzam się z masz rację w tej i powyżej wypowiedzi. Ja również z Beyondblackie się też nie szukałabym usprawiedliwień dla osoby, która mogła Cię nawet zabić. A mi się wydaje że Tobie jest po prostu wstyd i co inni powiedzą. W końcu inni pewnie uważają was za idealną parę. Boże broń mnie przed takim "kocham". 59 Odpowiedź przez stenia_white 2014-09-29 13:22:38 Ostatnio edytowany przez stenia_white (2014-09-29 13:23:40) stenia_white Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-28 Posty: 158 Odp: Narzeczony mnie zgwałciłOcenę mojej reakcji na zdarzenie pozostaw psychologom. Twoje oceny nie mają żadnego znaczenia dla sprawy i nic pożytecznego nie wnoszą dla mnie. Pozdrawiam i kończę. 60 Odpowiedź przez samotnax4 2014-09-29 13:25:18 samotnax4 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-08 Posty: 1,010 Wiek: kobiet się o wiek nie pyta;) Odp: Narzeczony mnie zgwałciłDla mnie ta opowieść jest grubymi nićmi szyta
Jeśli doszło do przemocy seksualnej, koniecznie powinnaś zgłosić to na policję. Porozmawiaj na ten temat z kimś bliskim, komu ufasz, na pomoc którego możesz liczyć, np. z mamą. Razem będzie łatwiej. Wsparcia możesz szukać nie tylko poprzez policję, ale też w Centrum Interwencji Kryzysowej. Zdaję sobie sprawę, że jest Ci ciężko i boisz się o tym rozmawiać, ale uwierz, że zamiatając wszystko pod dywan, nie sprawisz, że przeszłość zniknie. Musisz się z nią zmierzyć. Pomyśl o wsparciu psychoterapeuty. Pozdrawiam!
jak sprawdzić czy ktoś mnie zgwałcił